Stripowanie – ten trend podbija internet. Na czym polega? Podobno znały już go nasze babcie!

Mogłoby się wydawać, że to jakiś innowacyjny sposób na usuwanie plam z ubrań, o którym nikt wcześniej nie słyszał. A jak się okazuje, o stripowaniu wiedziały już nasze babcie, choć zapewne używały bardziej swojskiego słowa, a mianowicie – namaczanie. Bo o to chodzi w tej metodzie. Nowe życie zyskała ona w czasie pandemii koronowirusa, kiedy w cenie były wszystkie rady dotyczące dbania o higienę. Wówczas to na TikToku pojawił się filmik, na którym pokazano, jak wiele może zdziałać kilkugodzinne namaczanie ubrań. W dosłownym tłumaczeniu laundry stripping oznacza zdzieranie brudu, a hasztag z tą frazą użyto ponad 20 mln razy. Stripowanie ma na celu pozbycie się z odzieży nie tyle świeżego brudu, co zanieczyszczeń, które mocno wniknęły we włókna tkanin.

Zabrudzone tkaniny najlepiej namaczać w wannie, ale jeśli jej nie posiadamy, to sprawdzi się również duża i głęboka miska. Do wanny lub miski wlewamy ciepłą wodę i dodajemy:

• 1 miarkę boraksu,
• 1 opakowanie sody oczyszczonej,
• 1 kapsułkę do prania lub miarkę proszku do prania.

Wodę z dodatkami dokładnie mieszamy, a następnie namaczamy w niej ubrania. Zostawiamy je na kilka godzin. Już po godzinie zauważymy, że woda stała się męta i zmieniła barwę na brunatną. Zjawisko to dowodzi, że woda z detergentami poradziła sobie z uporczywymi zabrudzeniami. Następnie ubrania wyjmujemy z wody i wkładamy do pralki, ustawiając program tylko na płukanie. Tiktokerzy przekonują, że w ten sposób można prać również np. pluszaki.

Zobacz, jak „stripują” internauci!

Suszenie prania jesienią jest nieco problematyczne ze względu na panujące za oknem warunki pogodowe. Zwłaszcza w deszczowe i pochmurne dni pranie schnie bardzo długo. Dodatkowo, zwłaszcza w małych mieszkaniach, mokre ubrania zwiększają wilgoć w pomieszczeniu, co może skutkować rozwojem pleśni na ścianach. Jeżeli suszymy pranie na suszarce, układajmy je w taki sposób, aby poszczególne partie ubrań nie przylegały do siebie. Pamiętajmy też, aby dużą odzież, np. bluzy z kapturem, rozwiesić na zewnętrznych krańcach suszarki, a mniejsze ubrania, np. bieliznę, koszulki – w samym środku.

Możemy też zainspirować się pomysłem zaczerpniętym z internetu, który przetestowało już wiele osób. Mianowicie chodzi o to, aby rozwieszone na suszarce pranie przysunąć możliwe jak najbliżej do grzejnika, a następnie suszarkę nakryć suchym bawełnianym prześcieradłem. Dzięki krążącemu pod nim ciepłym powietrzu ubrania schną dużo szybciej niż bez nakrycia. Nie wierzycie? Może warto wypróbować pomysły użytkowników mediów społecznościowych.