O tej przełomowej decyzji dotyczącej skandalicznego monumentu upamiętniającego radzieckiego zbrodniarza poinformował serwis pieniezno.wm.pl. W styczniu 2014 roku radni Pieniężna przegłosowali uchwałę, wyrażającą wolę rozbioru pomnika sowieckiego generała Czerniachowskiego (dwukrotnego Bohatera Związku Radzieckiego), który swoją złą sławę zawdzięcza likwidacji Armii Krajowej na Wileńszczyźnie w 1944 r za pomocą podstępu. Na reakcję oburzonych takim krokiem Rosjan nie trzeba było długo czekać.
"Do Pieniężna przyjechali Rosjanie, którzy bez zezwolenia odnowili pomnik. Później zorganizowali tam uroczystości. Rok temu w nocy z 3 na 4 maja zdewastowano pomnik. Na monumencie upamiętniającym Czerniachowskiego został namalowany znak Polski Walczącej oraz napis „Precz z komuną”. W kwietniu tego roku dwóch mieszkańców Olsztyna zniszczyło napis na monumencie" - czytamy na portalu pieniezno.wm.pl.
Ostatecznie burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo, zgodnie z przepisami o prawie budowlanym, wystąpił do starosty braniewskiego o pozwolenie na rozbiórkę pomnika gen. Czerniachowskiego. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poparło stanowisko Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa i Rady Miasta Pieniężno. W końcu doczekaliśmy się, starosta braniewski Leszek Dziąg postanowił wydać zgodę na zdemontowanie - delikatnie mówiąc - kuriozalnego pomnika.
Teraz włodarz Pieniężna chce wystąpić z inicjatywą zbiórki publicznej, by uzbierać wymagane 70 tysięcy złotych na zburzenie pomnika.
Generał Iwan Czerniachowski 17 lipca 1944 r. w ramach tajnej operacji rozbrajania żołnierzy Armii Krajowej razem z wysłannikiem NKWD gen. Iwanem Sierowem prowadził rozmowy z dowództwem AK. Podstępem wezwał na odprawę do budynku dowództwa Frontu Białoruskiego komendanta podpułkownika Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" i szefa sztabu majora Teodora Cetysa. Tam obaj zostali rozbrojeni i aresztowani. Tego samego dnia, w godzinach popołudniowych, w miejscowości Bogusze miała zostać zorganizowana odprawa dowódców oddziałów partyzanckich, na którą zapowiedział przybycie zarówno ppłk "Wilk", jak i gen. Iwan Czerniachowski. Jedyne do czego doszło to rozbrojenie i pochwycenie polskich oficerów przez funkcjonariuszy NKWD. Iwan Czerniachowski zginął zraniony odłamkiem artyleryjskim w trakcie wizyty na linii frontu w okolicach Melzaka (obecnie Pieniężno).
Zobacz także: Mąż zasztyletował żonę. Mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany:
Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?