"Jednostka Straży Granicznej, po informacji uzyskanej z kapitanatu Portu Nowy Świat, interweniowała wobec łodzi motorowej, która bez zgody kapitana wpłynęła do portu, ciągnąc za sobą narciarza wodnego" - poinformował w wydanym komunikacie Tadeusz Gruchalla, zastępca rzecznika prasowego Morskiego Oddziału Straży Granicznej .
Rzecznik dodał, że pomimo sygnałów wzywających go do zatrzymania, sternik łodzi z dużą prędkością wypłynął z portu. Straż Graniczna zmuszona była do rozpoczęcia natychmiastowego pościgu.
Motorówka zatrzymała się dopiero na wysokości przekopu Wisły. Wtedy też strażnicy przystąpili do jej kontroli.
"34-letni mężczyzna tłumaczył, że nie słyszał sygnałów i nie wiedział, że ściga go Straż Graniczna" - stwierdził zastępca rzecznika MOSG.
Funkcjonariusze SG ustalili, że łódź od jej zakupu od poprzedniego właściciela, co nastąpiło pięć lat temu, nie została przez obecnego właściciela zarejestrowana.
Załoga nie miała także uprawnień do wykonywania narciarstwa wodnego, a wejście do Portu Nowy Świat odbyło się bez zgody kapitanatu. Naruszeniem przepisów było również uprawianie narciarstwa wodnego na terenie portu. Strażnicy Graniczni wśród przewinień sternika wymienili także: niestosowanie się do poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy SG oraz brak uprawnień do prowadzenia łodzi.
34-latka ukarano 1000-złotowym mandatem. W związku ze stwierdzonymi naruszeniami prawa Morski Oddział Straży Granicznej wystąpi również do Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni z wnioskiem o wszczęcie postępowania administracyjnego.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?