Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy ruina przy ul. Spacerowej w Elblągu, niegdyś największe kąpielisko w Europie, przestanie wreszcie straszyć?

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Czy Elbląg doczeka się wreszcie rewitalizacji dawnego kąpieliska przy ul. Spacerowej? Zamknięty w 2012 roku obiekt, niegdyś chluba miasta, niszczeje od wielu lat, mimo licznych zapowiedzi o jego odnowie. Być może teraz coś wreszcie ruszy „w temacie” kąpieliska, gdyż prezydent Witold Wróblewski złożył wniosek o jego rewitalizację do Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład.

Kąpielisko w Elblągu powstało w 1934 roku, kilkanaście miesięcy po zdobyciu władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera. Wódz III Rzeszy był zafascynowany, choć tylko teoretycznie, sportami wodnymi, dlatego też w całym podległym mu państwie zaczęły powstawać baseny i kąpieliska. W Prusach Wschodnich, prowincji zarządzanej przez gauleitera Ericha Kocha, poza Elblągiem kąpielisko powstało m.in. w Braniewie.

To jednak obiekt w Elblągu budził szczególne emocje. W latach 30. ubiegłego stulecia było to największe kąpielisko otwarte w Europie.

Akwen, napełniany wodą przepływającej w pobliżu rzeki Kumieli, miał powierzchnię lustra wody wynoszącą 3,4 ha. Długość basenu wynosiła 340 metrów, szerokość 100 metrów, a głębokość od 40 cm do trzech metrów.

Ten gigantyczny obszar podzielono na dwie części – dla pływających wpław oraz dla amatorów sprzętu pływającego. Zadbano także o miejsce dla dzieci.

Kąpielisko służyło przez lata kolejnym pokoleniom elblążan. Po 1945 roku Niemców zastąpili Polacy, ale na Spacerowej praktycznie nic się nie zmieniło. W lecie na kąpielisku dzieci uczyły się pływać, a starsi popisywali skokami z trampolin. Zimą na zamarzniętej tafli trenowali panczeniści.

Tak było przed lata, choć ząb czasu coraz mocniej nadgryzał basen (jak popularnie określali go elblążanie). Popękane płyty niecki dały się we znaki nie jednej nodze.

Przed dziewięciu laty kąpielisko zamknięto. Do dzisiaj mimo wielu zapowiedzi nic się tam nie dzieje, albo raczej nie dzieje się nic pozytywnego. Dawna chluba Elbląga jest już kompletną ruiną, której jedynymi fanami są amatorzy podłego wina i najtańszego piwa. Przechodzą oni na teren dawnego kąpieliska przed potężną dziurę w ogrodzeniu. Brama wejściowa jest, a jakże, solidnie zamknięta.

Być może pomoc państwa, o którą w zeszłym miesiącu zawnioskował prezydent Elbląga, coś tu zmieni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na braniewo.naszemiasto.pl Nasze Miasto